Adopcyjny niewdzięcznik. Czy na pewno?

Po wielu przemyśleniach, dyskusjach, być może nawet latach, podjęliście decyzję: „bierzemy psa z odzysku”.
Chwała Wam za to! Czy ze schroniska, czy z fundacji, czy ze stowarzyszenia, a może od poprzednich opiekunów.
Macie wielkie serca, chcecie pomóc komuś, kto bardzo potrzebuje pomocy.
Cieszycie się, jesteście rozemocjonowani na myśl o nowym członku rodziny. Przychodzi TEN dzień, kiedy Wasz nowy przyjaciel jedzie z Wami do domu…
Macie wszystko, smyczki, obróżki, karmę, smaczki, zabawki, otwarte serca, znajomych do pomocy w gotowości…
Pies przyjeżdża z Wami do domu i…. Zonk.
Nie biega za Wami, nie merda szaleńczo ogonem, boi się, zachowuje się, jakbyście byli dla niego obcy.
Dlaczego? Bo jesteście dla niego obcy…
Nawet jeśli widzieliście się kilka razy wcześniej, mimo, że w dotychczasowym miejscu pobytu reagował na Was entuzjastycznie, wciąż jesteście dla niego obcy…
Oczywiście, wyżej opisana sytuacja nie musi mieć miejsca, jednak często ma miejsce. Nawet, jeśli pies wydaje się zrelaksowany, spokojny, trzeba dużej wiedzy, aby doczytać subtelne sygnały
➡️ zwierzak trafia w obce miejsce. Nie zna panujących tam zasad. Nie czuje się pewnie
➡️ psu trzeba dać czas
➡️ nie wolno niczego wymuszać
➡️ trzeba obserwować psa, gwarantuję, że on też Was obserwuje
➡️ trzeba wyznaczyć jasne zasady wspólnego życia – pies lubi rutynę, lubi wiedzieć czego może się spodziewać
➡️ NIE przytulajcie się do psa, nie gadajcie ciągle do niego, nie róbcie z niego „gwiazdy wieczoru”. Psie emocje po zmianie miejsca sięgają zenitu, więc jakiekolwiek ekscytacje ze strony ludzi, utrudniają psu pierwsze chwile w nowym domu
➡️ dajcie psu święty spokój. Niech ma możliwość poznać Was i dom na własnych zasadach i we własnym tempie
➡️ nie spraszajcie do domu połowy rodziny czy stada znajomych – to Wam jest potrzebna ich atencja, nie psu
➡️ jedną z najważniejszych spraw w czasie po adopcji dla psa jest spokój
➡️ pies myśli i czuje – dajcie mu robić to po psiemu, na jego zasadach
➡️ na zaufanie trzeba zasłużyć. Psy z adopcji przeważnie zostały kiedyś skrzywdzone. Bądźcie spokojni, nienachalni, aczkolwiek konsekwentni.
➡️ zadbajcie o miejsce, gdzie pies będzie czuł się bezpiecznie, gdzie nikt nie będzie mu przeszkadzał
➡️ pamiętajcie – aklimatyzacja w nowym miejscu trwa nawet kilka miesięcy
➡️ Wy rozumiecie to, że pies dostaje szansę na nowe życie. Pies nie rozumie. Trafia w miejsce, gdzie wszystko jest dla niego obce.

Skąd tytuł? Ano stąd, że wiele osób uważa psy za ” wdzięczne” za adopcję. Nic bardziej mylnego. Nie chodzi o wdzięczność. Wdzięczność rozumie człowiek, nie pies. Kiedy pies się boi, kłapie lub unika opiekunów – niewdzięcznik, przecież daliśmy mu dom! Tylko powiedzcie mi, jak wytłumaczycie to psu? Że będzie lepiej, albo że uchroniliście go przed schroniskiem, zabierając z domu, który znał i kochał? Po psiemu? Jeśli ktoś umie gadać po psiemu – zapisuję się na kurs językowy.
Pozwólmy psom być psami. Bez presji, bez oczekiwań.
Adopcja = empatia. Bez wymagań… ludzkich.


Na zdjęciu adoptowana Polcia Kachulinka.
Rott pełną gębą…😁
Tekst Kachulinek#byłosobieżyciepsa