Polyanna była pierwszym koniem, którego Skrzydlaty Pies miał pod opieką. Była najwspanialszą, cierpliwą, z pokorą znoszącą swój los klaczką. Kiedy ją poznaliśmy w 2018 roku, od razu wiedzieliśmy, że będzie nasza. Uratowana przed rzezią, z urazem kończyny, wiekowa… Pewnie już nie była potrzebna, bo nie przynosiła zysków, wymagała leczenia, więcej uwagi… po co komu taki koń… Ot, typowa ludzka wdzięczność za lata pracy, za przynoszenie dochodów…
Liczyliśmy na to, że Polyanna będzie z nami dłużej. Była niecałe 3 lata. Odeszła w sobotę 13 marca 2021. Odeszła tak nagle, jak nagle się u nas pojawiła. Nie byliśmy na to gotowi, nic na to nie wskazywało, że to już. Jeszcze nie dowierzamy, jeszcze spoglądamy na łąkę, wodzimy wzrokiem, podświadomie szukając spacerującej i skubiącej siano Polci.
Jesteśmy szczęśliwi, że była z nami, że tak dużo nas nauczyła…
Do zobaczenia Polyanno